Kiedy monizm i teozofia nie uznaje istnienia Boga pozaświatowego, to agnostycyzm tylko twierdzi, że o istnieniu takiego Boga nic nie wiemy dlatego, że nie możemy Go poznać za pomocą zmysłów. Jest to zatem system mniej pozornie rażący niż panteizm lub monizm, ale dlatego bardziej niebezpieczny, bo uwodzi tych nawet, którzy jeszcze nie są zupełnymi ateistami.
Nazwa agnostycyzmu pochodzi z greckiego {a – brak, gnosis – wiedza) i oznacza tyle, co stan niewiedzy czyli nieświadomości. System ten, wprowadzony przez angielskiego filozofa Huxleya, dlatego nazwano agnostycyzmem, że uznaje, iż nie możemy wiedzieć o tym, czego własnym doświadczeniem nie potrafimy stwierdzić. Agnostycy bowiem, przejęci mylną teorią Kanta „o prawach poznania”, utrzymują, że poznanie nasze odnosi się tylko do tych zjawisk, które dadzą się stwierdzić doświadczeniem – stąd wszelkie rozumowe dowody nie mają dla agnostyków żadnego znaczenia, jeśli za pomocą doświadczeń nie mogą być sprawdzone.
Jak błędny jest ten system, stąd już widać, że nieraz uznać musimy konieczność najważniejszych zasad logiki, mimo że nie podobna ich doświadczeniem udowodnić. Z drugiej strony przyznać należy, że jeżeli w rozumowaniu logicznym obie przesłanki są zupełnie pewne, i wniosek, który z nich wyprowadzamy, również musi być pewny, choćby zawierał prawdę teoretyczną, której nie można udowodnić praktycznie, przez doświadczenie zmysłowe. Jeżeli np. oczywistym jest dla mnie, że sam istnieję i że poza mną także świat widzialny istnieje, to na podstawie ogólnej prawdy logicznej, „iż każdy skutek musi mieć swoją przyczynę”, dochodzę do wniosku zupełnie pewnego, że istnieje pierwsza przyczyna mojego istnienia i istnienia całego świata – a tak na podstawie prawa przyczynowości dochodzę do poznania istnienia Pana Boga jako Stworzyciela świata. Mogę zatem pośrednio, tj. z istnienia stworzeń poznać, że Pan Bóg istnieje, mimo że istota Boża nie podpada pod zmysły i nie może być bezpośrednim doświadczeniem zmysłów poznania. Nieuzasadnione jest przeto twierdzenie agnostyków, na którym opierają się potępieni przez św. Piusa X moderniści, iż poznać Pana Boga rozumem naszym wcale nie możemy – albowiem możemy go poznać pośrednio, tj. drogą logicznego rozumowania. A lubo ten sposób nie jest tak doskonały, jak poznanie przez wiarę objawioną albo przez oglądanie Pana Boga „twarzą w twarz” w życiu przyszłym jest prawdziwym i pewnym poznaniem (istnienia) Pana Boga, dającym prawdziwą i trwałą podstawę religii.
A więc poznanie rozumowe sięga dalej niż poznanie przez zmysły, czyli przez doświadczenie. – Tego jednak agnostycyzm nie uznaje, to jest głównym jego błędem i dlatego jest systemem fałszywym. Stąd papież św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis, potępiając modernizm, zwraca zaraz na początku swoich, pouczeń uwagę na agnostycyzm, uważając go za korzeń, z którego wyrastają przeróżne błędy, dotyczące najważniejszych zagadnień filozoficznych i teologicznych – i za ojca modernizmu .
Modernizm ten, pisze encyklika papieska, wiarę czyni niejasną, chwiejną, łatwo ulegającą zobojętnieniu, nawet lekceważeniu -bo nie opartą na rozumowaniu logicznym, ale przeważnie na uczuciu, z natury swej zmiennym i od rozumu niezależnym. System prawdziwy nie powinien się obawiać zdrowej myśli logicznej.
Kościół, uważając światło zdrowego rozumu za głos, którym Pan Bóg podobnie jak przez wiarę przemawia do człowieka, wcale nie boi się logicznego rozumowania przy omawianiu prawd, których naucza. Owszem, pragnąc, aby wiara u ludzi tym lepiej była uzasadniona, życzy sobie, abyśmy, zastanawiając się nad stworzeniami, wznosili się myślą do Tego, który je stworzył, aby tak ze stworzeń poznawać Stwórcę, jak z dzieła poznajemy jego mistrza.
Dlatego Kościół odrzuca agnostycyzm, który błędnie naucza, że „rozum ludzki zamknięty jest w kole rzeczy widzialnych i nie może drogą ścisłego rozumowania przekroczyć tychże granic”.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!
Uwaga. Komentarz zostanie zmoderowany przed publikacją.