RADY ŚW. LUDWIKA MARII DE MONTFOR

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

Nie długość, lecz zapał w modlitwie: oto co podoba się Bogu i zdobywa Jego serce. Jedno Zdrowaś Maryjo odmówione dobrze jest bardziej zasługujące, niż sto pięćdziesiąt odmówionych źle. Nie długość, lecz zapał w modlitwie: oto co podoba się Bogu i zdobywa Jego serce. Jedno Zdrowaś Maryjo odmówione dobrze jest bardziej zasługujące, niż sto pięćdziesiąt odmówionych źle.

Prawie wszyscy chrześcijanie katolicy odmawiają Różaniec lub przynajmniej jakąś dziesiątkę Zdrowaś; dlaczego więc jest tak mało tych, którzy poprawiają się ze swoich wad i czynią postępy w cnocie, jeżeli nie dlatego, że nie odmawiają tych modlitw tak, jak się powinno? Zobaczymy więc, w jaki sposób trzeba go odmawiać, aby podobać się Bogu i stać się bardziej świętymi.

Kto odmawia Różaniec powinien być w stanie łaski lub przynajmniej postanowić sobie wyjść ze stanu grzechu. Cała teologia bowiem uczy, że dobre czyny i modlitwy, spełniane w stanie grzechu ciężkiego, są dziełami martwymi, które nie mogą być przyjemne Bogu, ani zdobywać zasługi na życie wieczne: w ten sposób trzeba rozumieć to, co jest napisane: „Nie jest piękna pieśń w ustach grzesznika” (Syr 15,9).

Pieśni chwały i Pozdrowienia Anielskiego oraz samej Modlitwy Pańskiej Pan Bóg nie przyjmuje, jeżeli pochodzi z ust zatwardziałego grzesznika. Te same osoby, które wstępują do Moich bractw – mówi Jezus Chrystus – i odmawiają każdego dnia koronkę, czyli Różaniec bez żadnego żalu za swoje grzechy, czczą Mnie wargami, lecz ich serce jest daleko ode Mnie (Mk 7,6).

Powiedziałem: „Iub przynajmniej postanowienie wyjścia ze stanu grzechu”.

Jeżeli rzeczywiście byłoby absolutnie konieczne być w stanie łaski bożej , aby modlitwy, które odmawiamy były Bogu przyjemne, to wynikałoby z tego. że ci, którzy są w grzechu śmiertelnym nie powinniby się modlić, jakkolwiek właśnie oni potrzebują modlitwy więcej niż sprawiedliwi; ten błąd został potępiony przez Kościół; jeżeliby tak było, nie powinno by się nigdy zalecać jakiemuś grzesznikowi odmawiania Różańca dlatego, że byłby dla niego bezużyteczny.

Jeżeli ponadto, z wolą pozostania w grzechu i bez żadnej intencji wyjścia z niego zapisalibyśmy się do Bractwa Najśw. Dziewicy, w którym jest zwyczaj odmawiania Różańca lub innej modlitwy, bylibyśmy w liczbie ludzi, którzy mają fałszywe nabożeństwo do Matki Najśw., tych ludzi zarozumiałych i niepoprawnych, którzy pod jej płaszczem, ze szkaplerzem na piersi lub Różańcem w ręku wołają: „Święta Dziewico, dobra Dziewico! Pozdrawiam Cię o Maryjo”, a tymczasem krzyżują i znęcają się bezlitośnie nad Jezusem przez swoje grzechy. I tak, nieszczęśliwcy Z najbardziej świętych Bractw Najśw. Dziewicy spadają w ogień piekielny.

My zalecamy Różaniec św. wszystkim: sprawiedliwym, aby wytrwali wzrastali w łasce Bożej, grzesznikom, aby zeszli z dróg grzechu. Lecz niech nie będzie nigdy tak, że wzywamy jakiegoś grzesznika, aby uczynił sobie z opiekuńczego płaszcza Najśw. Dziewicy płaszcz potępienia, ukrywając pod nim własne grzechy i zamieniając ten środek uleczenia wszelkiego zła, którym jest Różaniec św., w truciznę śmiertelną i nikczemną. „Trzeba być aniołami czystości – mówi uczony Hugues, kardynał – aby zbliżyć się do Najśw. Dziewicy i zwrócić się do Niej odmawiając Pozdrowienie Anielskie”.

Sama Najśw. Dziewica tak wymawiała jednemu nieczystemu, który wiernie odmawiał każdego dnia Różaniec święty „Oto jak mi służysz!” i tak mówiąc pokazała mu przepiękne owoce na brudnym talerzu. Tak biedak poczuł aż jakąś niechęć. „A jednak, oto jak mi służysz – nalegała Najśw. Dziewica – ty ofiarujesz mi oczywiście piękne róże, lecz na tacy całej brudnej: osądź ty sam, czy mogą być przyjemne!”

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

Aby dobrze się modlić, nie wystarczy wyrazić nasze prośby najlepszym ze wszystkich sposobów modlitwy, jakim jest Różaniec: konieczna jest też wielka uwaga, ponieważ Bóg bardziej niż głosu ust, słucha głosu serca. Prosić Boga wśród roztargnień dobrowolnych jest wielkim brakiem szacunku, który nie tylko, że czyni Różaniec bezowocnym, lecz wypełnia nas grzechami.

Jak można prosić Boga, aby nas wysłuchał, jeżeli my samych siebie nie słuchamy i jeżeli podczas gdy prosimy ten Wspaniały Majestat który patrzy na ziemię i sprawia, że ona drży, zabawiamy się w gonitwę motylka? Tak to odwracamy błogosławieństwo tego wielkiego Pana od nas samych i przeobrażamy je w klątwę, która wyrażona jest przeciw temu, kto spełnia niedbale dzieło Boga:

„Przeklęty, kto by wypełnił dzieło Boże niewiernie” (Jr 48,10).

Z pewnością nie będzie możliwe odmówienie Różańca bez jakiego mimowolnego roztargnienia; co więcej, jest trudno zmówić Zdrowaś Maryjo, żeby fantazja, zawsze niespokojna, nie zabrała z sobą choć trochę waszej uwagi; możecie je jednak odmówić bez dobrowolnych roztargnień i powinniście użyć wszelkiego rodzaju środków, aby skupić się i zapanować nad swoją wyobraźnią. W tym celu stawcie się w obecności Bożej; wierzcie, iż Bóg i jego Najśw. Matka patrzą na was, że wasz dobry Anioł Stróż, który stoi prawej waszej stronie zbiera wasze Zdrowaś Maryjo niby róże, jeże odmówione są w taki sposób, że splatają koronkę Jezusowi i Maryji podczas gdy po lewej stronie szatan krąży wokół was, aby pożreć was Zdrowaś Maryjo i zaznaczyć je, jeżeli zmówione bez uwagi, pobożność i skromności, w swojej księdze śmierci.

Nade wszystko potem nie zaniedbujcie ofiarowania różnych dziesiątek ku czci tajemnic i przedstawienia sobie w wyobraźni Pana Naszego Jego Najśw. Matki w tajemnicy, którą czcicie.

Czyta się w życiu bł. Ermanno, ze Zgromadzenia Premostrarenso że kiedy odmawiał Różaniec z uwagą i nabożeństwem, rozmyślając jego tajemnice, objawiła mu się Najśw. Dziewica cała błyszcząca światłem zachwycająca pięknością i majestatem. Kiedy następnie oziębiło się je nabożeństwo i nie odmawiał już inaczej Różańca, jak tylko z pośpiech i w roztargnieniu, Matka Najśw. objawiła mu się pewnego razu z oblicz zmarszczonym, smutnym, pochmurnym, Ermanno okazał swoje zdziwienie nie dla takiej zmiany, lecz Najśw. Dziewica powiedziała mu

„Objawiam ci, jaka jestem teraz w twojej duszy, ponieważ ty pewnego czasu traktujesz mnie jak osobę nic nie znaczącą godną odrzucenia, Gdzie jest ten czas, kiedy pozdrawiałeś Mnie z szacunkiem i uwaga rozmyślając Moje tajemnice i podziwiając Moją wielkość?”

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

Żadna modlitwa nie ma tylu zasług dla duszy i nie jest tak chwalebna dla Jezusa i Maryi, jak dobrze odmówiony Różaniec; lecz także żadna modlitwa nie jest tak trudna do zmówienia we właściwy sposób i która kosztowałaby tyle wytrwałości to szczególnie z powodu roztargnień, jakie powstają prawie naturalnie przy ciągłym powtarzaniu tych samych słów.

Kiedy się odmawia Oficjum Najśw. Dziewicy lub siedem psalmów czy inne modlitwy, które nie byłyby koronką lub Różańcem, zmiana i różnorodność słów zatrzymują wyobraźnię i Podtrzymują ducha i dlatego pomagają duszy dobrze je odmówić. Lecz W Różańcu z powodu monotonnego powtarzania Ojcze nasz i Zdrowaś oraz tej samej zawsze metody odmawiania, łatwiej jest o nudę i sen, co kończy się wyborem innych modlitw, bardziej interesujących i mniej nużących. Potrzebna jest więc, w celu wytrwania w odmawianiu Różańca, pobożność bez porównania większa od tej, jakiej wymaga jakakolwiek inna modlitwa, choćby to był nawet Psałterz Dawidowy.

Do powiększenia tej trudności przyczynia się o wiele bardziej nasza wyobraźnia tak ruchliwa, że nie jest nawet Przez moment spokojna, i złośliwość szatana tak niestrudzona w podawaniu roztargnień i przeszkadzańiu nam w modlitwie.

Czegóż nie uczyni szatan przeciw nam, widząc nas gotowymi odmawiać Różaniec dla zwyciężenia jego pokus?

Powiększa nasze lenistwo i naszą naturalną niedbałość wpierw zanim zaczniemy się modlić; zwiększa naszą nudę, nasze roztargnienia, nasze zmęczenie podczas modlitwy; jednym słowem napada na nas we wszelki sposób, aby móc potem, kiedy po wielu wysiłkach i roztargnieniach skończymy odmawiać go, śmiać się z nas, mówiąc nam: „nie odmówiłeś ani jednego Zdrowaś, które by miało znaczenie: koronka, Różaniec, który zmówiłeś nie mają żadnej wartości byłbyś zrobił lepiej, gdybyś poszedł pracować, załatwiać swoje interesy, tracisz swój czas na odmawianie tylu modlitw ustami bez uwagi; byłoby lepiej, gdybyś poświęcił pół godziny na rozmyślanie lub na dobrą lekturę,. jutro, kiedy będziesz mniej sennym, będziesz modlił się z większą uwagą.., odłóż, odłóż na jutro resztę twego Różańca”.

W ten sposób diabeł w swojej przebiegłości zdoła często sprawić, że zostawia się cały Różaniec lub jego część, albo pod najpiękniejszymi pretekstami sprawia, że odkłada się jego odmawianie. Nie słuchaj go, drogi współbracie od Różańca i nie zniechęcaj się, choćby podczas całego Różańca twoja wyobraźnia była niczym innym, jak ciągłym przesuwaniem się najprzeróżniejszych myśli, które ty starałeś się oddalić najlepiej jak tylko mogłeś, zaledwie jak tylko spostrzegłeś się: twój Różaniec jest tym lepszy im bardziej zasługujący, tym bardziej zasługujący im bardziej pracowity, tym bardziej wypracowany im naturalniej mniej jest przyjemny dla duszy i bardziej utrudniony przez nudne muszki i mrówki, które latając tu i tam, mimo twojej woli, w wyobraźni, nie zostawiają duszy czasu na zasmakowanie tego, co mówi i rozkoszowanie się pokojem. Choćbyś miał walczyć z roztargnieniami przez cały Różaniec, walcz odważnie, z bronią w ręku, to znaczy kontynuując odmawianie, chociaż bez smaku i pociech zmysłowych.

To straszna walka, lecz jak bardzo zbawienna dla duszy wiernej!

Przeciwnie, jeżeli złożysz broń, to jest zostawisz Różaniec, będziesz pokonany, a diabeł, zwycięzca twojej słabości i który teraz zostawi cię w spokoju, nic zaniedba tego, by w dzień sądu wymówić ci twoją słabość i niewierność: „Kto jest wierny w małych rzeczach, jest wiernym także w wielkich” (Łk 16,10). Kto jest wiemy w oddalaniu najmniejszych roztargnień podczas swojej choćby najmniejszej modlitwy, będzie też wierny w oddaleniu większych; nie ma nic bardziej pewnego; to są słowa Ducha Świętego.

Odwagi więc słudzy dobrzy i wierni, służebnice Jezusa Chrystusa i Najśw. Dziewicy, którzy postanowiliście sobie odmawiać każdego dnia Różaniec. Liczne muchy – nazywam tak roztargnienia, które wam przychodzą podczas modlitwy – niech nie zdołają nigdy sprawić, byście pozostawiali małodusznie towarzystwo Jezusa i Maryi, w którym się znajdujecie podczas odmawiania Różańca.

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

Po wezwaniu Ducha Świętego, jeżeli chcecie odmówić dobrze Różaniec, stawcie się na chwilę w obecności Bożej, ofiarujcie dziesiątki tak, jak ja to proponuję. Zanim jednak zaczniecie dziesiątkę, zatrzymajcie się przez chwilę dłuższą lub krótszą, zależnie od czasu, którym dysponujecie, aby rozważyć tajemnicę, która jest w niej zawarta i proście zawsze przez tę tajemnicę i przez wstawiennictwo Najśw. Dziewicy, jedną z cnót, która bardziej uwidacznia się w tajemnicy i której wy bardziej potrzebujecie.

Uważajcie w szczególny sposób na dwa błędy, które zwykle popełniają prawie wszyscy, którzy odmawiają Różaniec: pierwszy – to bez włożenia jakiejś intencji odmawiani Różaniec tak, że jeżeli ktoś się pyta, dlaczego go odmawiam, nie umiem odpowiedzieć. I dlatego powinniście zawsze mieć na celu przy odmawianiu Różańca jakąś łaskę do uproszenia, jakąś cnotę do naśladowania, jakiś grzech do unikania.

Drugim błędem, jeszcze częstszym, jest zaczynanie Różańca z myślą tylko o tym, aby jak najszybciej go zakończyć. Fakt, który się zdarza, ponieważ uważa się Różaniec za praktykę, która ciąży nam bardzo na ramionach, dopóki go nie odmówimy, szczególnie wtedy, gdy zobowiązaliśmy się do tego w sumieniu, lub gdy został nam zadany jako pokuta, prawie wbrew naszej woli.

Wzbudza politowanie fakt, jak wielu odmawia Różaniec źle. Odmawiają go z pośpiechem nie do wiary, nawet zjadają połowę jego słów. Nie chciałoby się z pewnością złożyć w taki niepoważny sposób hołdu ostatniemu ze śmiertelnych, a myśli się, że Jezus i Maryja będą tym uczczeni! A więc nie ma się co dziwić, jeżeli najbardziej święte modlitwy naszej religii nie przyniosą prawie żadnego owocu i jeżeli odmówionych tysiąc i dziesięć tysięcy Różańców nie uświęci was bardziej.

O drogi współbracie od Różańca, połóż hamulec na twój zwykły pośpiech w odmawianiu Różańca i zrób jakąś przerwę w połowie Ojcze nasz i Zdrowaś, także jedną krótszą po słowach Ojcze nasz i Zdrowaś, przerwy, które zaznaczyłem tutaj poniżej krzyżykiem.

Ojcze nasz, któryś jest w niebie + święć się Imię Twoje + przyjdź królestwo Twoje + bądź wola Twoja + jako w niebie taki na ziemi + + chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy + jako i my odpuszczamy naszym winowajcom + I nie wódź nas na pokuszenie + ale nas zbaw ode złego. Amen.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna + Pan jest z Tobą + błogosławionaś Ty między niewiastami + i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. +Święta Maryjo, Matko Boża + módl się za nami grzesznymi, teraz + i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Z początku będzie wam trudno robić te przerwy, z powodu złego przyzwyczajenia modlenia się szybko, lecz jedna dziesiątka spokojnie w ten sposób odmówiona, będzie dla was bardziej zasługująca niż tysiąc Różańców zmówionych szybko bez rozmyślania i bez żadnych przerw.

Mówi bł. Alan de Rupe i razem z nim inni autorzy, wśród których jest Bellarrnin, że pewien dobry kapłan poradził swoim trzem penitentkom – były to trzy siostry – odmawiać pobożnie i bez żadnego roztargnienia każdego dnia Różaniec przez cały rok, w celu przyozdobienia pięknym płaszczem chwały Najśw. Dziewicy: to sekret, który, jak mówił, otrzy[…] z Nieba. Trzy posłuszne siostry odmawiały wiernie Różaniec przez jeden rok. I to w dniu Oczyszczenia Najśw. Maryi Panny, pod wieczór, kiedy były już w łóżku, Najśw . Dziewica, w towarzystwie św. Katarzyny i św. Agnieszki weszła do pokoju okryta płaszczem całym błyszczącym od światła na którym czytało się napisane w różny sposób złotymi literami: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna. I zbliżywszy się do łóżka starszej siostry powiedziała jej: „Pozdrawiam cię, córko Moja, która tak często i tak dobrze mówiłaś Zdrowaś Maryjo! Przyszłam tutaj podziękować ci za piękny strój, który Mi zrobiłaś”. Także dwie święte dziewice podziękowały jej i potem zniknęły razem z Matką Najśw.

Jednak szybko pojawiły się znowu; minęła bowiem zaledwie godzina, Najśw. Dziewica powróciła z tymi samymi towarzyszkami – ubrana tym razem w płaszcz zielony, nie wyhaftowany w złocie i nie n błyszczący i zbliżywszy się do łóżka drugiej siostry, podziękowała także te piękny habit, który Jej zrobiła mówiąc Różaniec. Jednak nie uszło uwagi tej drugiej siostry, że Najśw. Dziewica objawia się jj w płaszczu mnie błyszczącym i zapytała o powód: „Ponieważ – odpowiedziała jej Matka Najśw. – twoja starsza siostra zrobiła Mi płaszcz o wiele piękniejszy odmawiając o wiele lepiej od ciebie Różaniec”. I znikła.

Znowu minęła zaledwie godzina i oto znowu pojawiła się Najśw Dziewica – przyodziana tym razem w łachmany brudne i podarte mówiąc do młodszej siostry: „Córko Moja, tak Mnie ubrałaś: dziękuję”. Zmieszana dziewczyna zawołała: „Czy to możliwe, Pani moja? ja ja ubrałam Cię tak źle? Z łaski Swojej, przebacz mi i zechciej dać mi trochę czasu, abym mogła przygotować Ci piękniejszy płaszcz, odmawiając „lepiej Różaniec”. Kiedy wizja znikła, biedna młodsza siostra zasmucona, opowiedziała spowiednikowi to, co się jej zdarzyło i ten polecił jej, aby mówiła jeszcze jeden rok Różaniec z większą pobożnością. I tak uczyniła.

Gdy minął rok, jeszcze w tym samym dniu Oczyszczenia, pod wieczór, zobaczyły ponownie Najśw. Dziewicę. W towarzystwie jak poprzednio, św. Katarzyny i św. Agnieszki, które niosły korony, ubrana w płaszcz niezwykle piękny, Matka Najświętsza objawiła się trzem siostrom i powiedziała im: „Nie obawiajcie się niczego, córki moje, pójdziecie do nieba; już jutro do niego wejdziecie i wielka będzie wasza radość”. Wszystkie trzy odpowiedziały Jej jednogłośnie: „Nasze serce jest przygotowane, kochana Pani, niczego nie pragniemy”. Tej samej nocy trzy siostry zasłabły, wezwały kapłana i podziękowawszy mu przedtem za tę świętą praktykę, której je nauczał, otrzymały od niego ostatnie sakramenty.

Słodkie oczekiwanie przeciągnęło się aż do godziny Komplety, po której Najśw. Dziewica objawiła się znowu razem z wielką liczbą dziewic szczęśliwych z powierzenia im zadania ubrania w białe tuniki wszystkich trzech sióstr.

Przy śpiewie chórów anielskich zmarły. Ten śpiew mówił:

„Przyjdźcie oblubienice Chrystusa, przyjdźcie przyjąć koronę, którą przygotowałyście sobie same na wieczność”.

Wyciągnijcie kilka nauk z tej historii:

  1. Jak bardzo ważną jest rzeczą mieć dobrych spowiedników, którzy by zasugerowali święte praktyki pobożności, a w szczególny sposób Różaniec święty.
  2. Jak bardzo ważną jest rzeczą odmawiać Różaniec z uwagą i pobożnością.
  3. Jak jest łaskawa i miłosierna Najśw. Dziewica względem tego, kto żałuje i postanawia sobie czynić lepiej niż w przeszłości.
  4. Jak Ona jest hojna w wynagradzaniu za życia, przy śmierci i w wieczności, małych posług, jakie Jej wiernie oddajemy.

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

Dodaję, że trzeba odmawiać Różaniec w postawie skromnej, tj. o ile to możliwe, klęcząc; jeżeli jest to niemożliwe z powodu jakiejś choroby, stojąc lub siedząc. Można także odmówić go podczas zajęć, kiedy nie można ich przerwać, bo trzeba spełnić obowiązki swego stanu; nie zawsze bowiem praca ręczna przeszkadza w modlitwie ustnej. Uważam, że dusza nasza, będąc ograniczona w swoich działaniach, kiedy jest cała skupiona na pracy rąk, jest mniej skupiona na pracy ducha, jaką jest np. modlitwa; pomimo to, kiedy to jest konieczne, taka modlitwa nie jest bez wartości w oczach Najśw. Dziewicy, która bardziej od czynności zewnętrznej patrzy na dobrą wolę serca.

Radzę wam podzielić Różaniec na trzy różne momenty dnia; jest go podzielić tak, niż odmówić cały za jednym razem. Jeżeli nie zdołacie znaleźć wystarczającego czasu by zmówić część, zmówcie jedną dziesiątkę teraz, jedną potem; w ten sposób pomimo waszych zajęć i obowiązków będziecie mogli zmówić cały Różaniec zanim położycie się na spoczynek.

Naśladujcie w tym wierność św. Franciszka Salezego. Był kiedyś bardzo zmęczony z powodu wizyt biskupów w ciągu dnia, gdy zbliżała się prawie północ, przypomniał sobie, że pozostało mu jeszcze do odmówienia kilka dziesiątków Różańca, uklęknął więc i zmówił je, zanim się położył do łóżka, chociaż jego sekretarz widząc go zmęczonego, sugerował mu różne powody, aby skłonić go do odłożenia tej modlitwy na następny dzień.

Naśladujcie także wierność, skromność i pobożność tego świętego zakonnika, o którym się mówi w kronikach św. Franciszka, który przed obiadem zwykł był odmawiać Różaniec bardzo pobożnie i ze czcią.

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

O Ludzie Boży, o dusze wybrane, odłączcie się od złych. I aby uniknąć ich i wyjść spod wpływu tych, którzy się potępiają przez własne grzechy, brak pobożności i lenistwo postanówcie sobie bez zwłoki odmawiać Różaniec i odmawiać go z wiarą pokorą ufnością i wytrwałością. Każdy, kto myśli poważnie o przykazaniu Jezusa Chrystusa, by modlić się zawsze, o przykładzie, który On sam nam dał, o wielkiej potrzebie modlitwy z powodu naszych ciemności, niewiedzy i słabości, nic mniej o wielości nieprzyjaciół, ten z pewnością nic zadowoli się, aby odmówić Różaniec raz na rok, jak tego wymaga Bractwo Różańca wieczystego; lub raz na tydzień, jak przepisuje Bractwo Różańca zwyczajnego, lecz będzie go odmawiać wiernie każdego dnia, jak tego wymaga Bractwo Różańca codziennego, chociaż nie przymusza go do tego nic innego, jak tylko obowiązek lepszego starania się o własne zbawienie.

Oporet „trzeba”, jest rzeczą konieczną semper orare. „modlić się zawsze”, et non deficere „i nie ustawać nigdy” (Łk 18,1). To są słowa Jezusa Chrystusa, w które trzeba wierzyć i praktykować pod karą potępienia. Wyjaśniajcie, jak wam się wydaje, bylibyście nie tłumaczyli ich według modnych tendencji, modnego ich przeżywania.

Prawdziwe wyjaśnienie jednakże jest to. które zostało dane przez samego Fana Naszego w świetlanych przykładach, które nam zostawił: „Dałem wam przykład, abyście jak uczyniłem Ja, czynili także wy” (J 13,15). „Spędził noc na modlitwie to Boga” (Łk 6,12). Jakby dzień Mu nie wystarczył, On wykorzystywał także noce na modlitwę.

I powtarzał często apostołom te słowa: „czuwajcie i módlcie się” (Mt 26,41) ciało jest słabe, a pokusa bliska i ciągła; jeżeli nie będziecie modlili się zawsze, upadniecie. Naturalnie myśleli oni, że chodzi tu o prostą radę i interpretując jej słowa tak błędnie, upadli w pokusę i grzech, pomimo że należeli do towarzystwa Jezusa Chrystusa.

Drogi współbracie, jeżeli ty chcesz żyć zgodnie z modą, popełnić od czasu do czasu grzech śmiertelny, biegnąć potem do spowiedzi, unikać tylko win ciężkich i skandalicznych, aby ocalić pozory uczciwości, nie masz na pewno konieczności ani odmawiać tylu modlitw, ani odmawiać tylu Różańców: jakaś modlitwa rano i wieczorem, jakiś Różaniec dany za pokutę, kilka dziesiątek Zdrowaś Maryjo odmówionych nieudolnie, kiedy ci przyjdzie chęć; aż za dużo, aby żyć jak chrześcijanin z etykiety. Czyniąc mniej, doprowadziłbyś do rozwiązłości, czyniąc więcej, popadłbyś w dziwactwo, przesadną pobożność. Jeżeli natomiast, jak przy- stoi na dobrego chrześcijanina, który szczerze postanowił zbawić się i iść śladami Świętych, nie chcesz upaść w grzech śmiertelny, lecz rozerwać wszelkie sidło i zgasić strzały ogniste szatana, o, wówczas módl się, módl się zawsze, jak pouczył i przykazał Nasz Pan.

Trzeba więc przynajmniej odmówić każdego dnia Różaniec święty lub jakąś modlitwę równoznaczną. Powtarzam: przynajmniej, ponieważ to wszystko będziesz mógł otrzymać przez Różaniec odmawiany każdego dnia; uniknąć wszystkich grzechów śmiertelnych i zwyciężyć wszystkie pokusy, pomimo strumieni i podłości świata, które wywracają często także i najmocniejszych, gęstych ciemności, które często zaślepiają także i najbardziej oświeconych, oraz złych duchów, które doświadczone jak nigdy i wiedząc, że mają coraz mniej czasu na kuszenie, kuszą z większą przebiegłością i sukcesem.

O, jaka to cudowna łaska Różańca świętego, jeżeli dzięki niej zdołasz uciec od świata, od diabła, od ciała i od grzechu i zbawić się w Niebie. Jeżeli nie wierzysz temu, co ci mówię, wierz swojemu własnemu doświadczeniu Pytam cię: może kiedy modliłeś się tylko trochę. jak to się czyni w świecie i w sposób jaki się te modlitewki odmawia zazwyczaj zdołałeś nie popełnić ciężkich win i wielkich grzechów, które tylko powodu twego zaślepienia wydawały ci się lekkimi?

Otwórz więc oczy i jeżeli chcesz żyć i umrzeć jak Święty, bez grzechów przynajmniej śmiertelnych, módl się zawsze, odmawiaj każdego dnia Różaniec, jak to już było w zwyczaju kiedyś u wszystkich współbraci na początku Bractwa.

Panie Jezu, Błogosławieni Bracia od Różańca, którzy we wszystkie dni są wokół Ciebie i w Twoim domku w Nazarecie i przy Twoim krzyżu na Kalwarii i blisko Twego Tronu w Niebie, gotowi rozmyślać i kontemplować Twe tajemnice radosne, bolesne I chwalebne! 0, jak szczęśliwi tutaj na ziemi z powodu szczególnych łask, którymi ich napełniasz i jak będą szczęśliwi w niebie, gdzie będą Cię chwalili w sposób szczególny na wieki wieków.

Informacja

Fragmenty książki „Przedziwny sekret różańca świętego”, której autorem jest Św. Ludwik Maria Grigion de Montfort”

Wiara

Różaniec trzeba odmawiać z wiarą pamiętając słowa Jezusa Chrystusa: „Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11,24; Mt 8,13). Jeżeli potem wśród was jest ktoś, kto potrzebuje mądrości, niech prosi o nią Boga… niech prosi jednak z wiarą, bez żadnej wątpliwości (Jk 1,5-6). Kto odmawia Różaniec, zostanie mu udzielone o co prosi.

Pokora

Trzeba ponadto modlić się z pokor jak celnik. Klęczał on na ziemi, nie na jedno kolano lub na ławce, jak pyszni ludzie światowi: stał w głębi kościoła, a nie w sanktuarium jak faryzeusz; miał oczy pochylone ku ziemi, nie ośmielając się patrzeć w niebo, a nie z głową w górę, patrząc tu i tam jak faryzeusz; bił się w piersi uznając się za grzesznika i prosząc o przebaczenie: „o Boże, miej litość dla mnie grzesznika” (Łk 18,13) a nie jak faryzeusz, który modląc chwalił się ze swoich dobrych czynów i gardził innymi. Uważaj, by nie naśladować pysznej modlitwy faryzeusza, która go uczyniła jeszcze bardziej zatwardziałym i przeklętym; naśladuj natomiast pokorę celnika, która uprosiła mu odpuszczenie Win. I jeszcze unikaj wszystkiego, co trąci nadzwyczajnością: uważaj, by nie prosić i nie pragnąć nadzwyczajnej wiedzy, wizji, objawień i innych łask cudownych od Boga danych czasem jakiemuś świętemu, wiernemu” Różańcowi. Sola fides sufficit „wystarczy sama wiara”, teraz kiedy Ewangelia św. i wszystkie nabożeństwa i praktyki pobożności są wystarczająco ustalone.

Nie opuszczaj nigdy najmniejszej cząstki Różańca w chwilach oschłości, niesmaku, smutku: dałbyś dowód pychy i niewierności. Natomiast jako dzielny naśladowca Jezusa i Maryi odmawiaj chociaż w oschłości, to znaczy bez widzenia, bez smakowania, bez czucia niczego, Ojcze nasz i Zdrowaś, rozmyślając najlepiej jak tylko możesz tajemnice.

Nie, nie pragnij jak dziecko słodyczy, cukierka, aby zjeść swój chleb powszedni, lecz w celu naśladowania Jezusa konającego, właśnie wtedy, kiedy poczujesz większą trudność w odmawianiu Różańca, przedłuż odmawianie go i w tcn sposób będzie można powiedzieć o tobie, to co jest powiedziane o Jezusie modlącym się w agonii: „modlił się bardziej intensywnie” (Łk 22, 43).

Ufność

Na koniec módl się z wielką ufności bazując na dobroci i nieskończonej wspaniałomyślności Boga, i na obietnicach Jezusa Chrystusa. Bóg jest źródłem wody i wina, które płyną nieustannie do serca tego, kto się modli. Największym pragnieniem Ojca Przedwiecznego w stosunku do nas jest to, aby nam przekazać zbawcze wody Swojej łaski i Swego miłosierdzia. Woła do nas bowiem: „O wy wszyscy spragnieni, przyjdźcie do źródła” (Iz 55,1), za pośrednictwem modlitwy; i jeżeli nie modlimy się, żali się, że jest przez nas opuszczony: „jak opuścili Mnie, źródło wody żywej”? (Jr 2,13).

Prosząc o łaski Pana Jezusa sprawiasz Mu przyjemność: przyjemność większą od tej, jaką może dać matce jej własne dziecko. Modlitwa jest kanałem laski Bożej; za jej pośrednictwem powinniśmy więc czerpać u Bożego źródła; jeżeli my nie zbliżamy się do Jezusa przez modlitwę, co jest obowiązkiem wszystkich dzieci Bożych, On użala się nad tym z miłością: „Do tej pory nie prosiliście o nic w Imię Moje, proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzonemu (Mt 7,7)

Co więcej, aby zachęcić nas do większej ufności w modlitwie, zapewnił nas, że Bóg Ojciec da nam wszystko, o co Go poprosimy modląc się w Jego Imię (J 15,23).

Wytrwałość

Do ufności dołączamy wytrwałość. Tylko ten, kto wytrwa w proszeniu, w szukaniu, w pukaniu – otrzyma, znajdzie, wejdzie. Nie wystarczy prosić Pana Jezusa o jakąś łaskę przez miesiąc, przez rok, przez dziesięć lat, przez dwadzieścia lat; nie trzeba ustawać, prosić aż do śmierci i być pewnymi, że się otrzyma to, o co się prosi dla własnego zbawienia, choćby się nawet umarło. Tak, zgodzić się także na śmierć: ta dyspozycja duszy powinna towarzyszyć naszej wytrwałości w modlitwie i naszej ufności Bogu; powinniśmy mówić: „choćby nawet mnie zabił, będę miał ufność w Nim (Hi 13,15) i od Niego będę oczekiwał tego, o co proszę.

Wspaniałomyślność osób wielkich i bogatych tego świata objawia się w obdarzaniu łaskami osób potrzebujących, wpierw jeszcze, zanim o to poproszą; Pan Bóg natomiast okazuje swoją miłość w tym, że każe nam prosić i szukać przez długi czas łask, które pragniemy otrzymać; co więcej, im bardziej jest cenna łaska, którą chce nam dać, tym więcej opóźnia się zdaniem jej. Czyni tak:

  1. aby dać nam ją obfitszą,
  2. aby osoba, która ją otrzymuje, ceniła ją,
  3. aby ta osoba, po otrzymaniu jej uważała bardzo, by jej nie utracić; nie ceni się bowiem bardzo tego, co się uzyska w jednej chwili, albo za małą cenę.

Wytrwaj więc drogi Bracie od Różańca, w proszeniu Boga przez Różaniec św. o wszystkie łaski duchowe i cielesne, których potrzebujesz, w szczególny sposób mądrości Bożej, która jest skarbem niewyczerpanym (Mdr „7, 14). lnie wątp, prędzej czy później otrzymasz ją, byłeś tylko nie przestał odmawiać Różańca i nie zniechęcił się w pół drogi „Długą drogę musisz jeszcze przebyć” (1 Krl 29, 7).

Wiele burz do przetrwania, wiele trudności do zwyciężenia, wiele nieprzyjaciół do pokonania, zanim się zbierze dosyć skarbów na wieczność, i wiele Ojcze nasz i Zdrowaś, aby zdobyć Niebo i uzyskać piękną koronę, która oczekuje na wiernego Brata od Różańca, „Aby nikt nie zabrał ci twojej korony!” (Ap 3,11)

Uważaj, uważaj, aby ktoś inny bardziej wiemy od ciebie w dobrym odmawianiu Różańca każdego dnia, nie zabrał ci jej. „Twoja korona była twoja: Pan Bóg przygotował ci ją, ty twoimi Różańca i dobrze odmówionymi w połowie już ją sobie zdobyłeś: lecz potem zatrzymałeś się w drodze, drodze tak pięknej, po której biegłeś tak dobrze (Ga 5,7). W ten sposób ktoś inny wyprzedził cię, przybył pierwszy. Wierniejszy i bardziej pilny od ciebie, swoimi Różańcami i swoimi dobrymi czynami zdobył i zapłacił to, co trzeba, aby mieć twoją koronę. Kto ci przeszkodził zdobyć twoją koronę Różańca św.? Nieprzyjaciele Różańca, którzy są tak liczni. 0, wierz mi: tylko gwałtownicy zdołają przywłaszczyć ją sobie siłą (Mt 11,12).

Ponieważ takie korony nie są dla tych nieśmiałych, którzy obawiają się kpin i gróźb świata; takie korony nie są dla tych leniwych i próżnujących, którzy odmawiają Różaniec niedbale lub w pośpiechu lub tylko po to, by móc powiedzieć, że go odmówili lub tylko od czasu do czasu, kiedy im się zechce; takie korony nie są dla tych wygodnych, którzy się zniechęcają i rzucają broń natychmiast, gdy tylko piekło wybucha przeciw ich Różańcowi.

Jeżeli więc drogi Bracie od Różańca myślisz służyć Jezusowi Maryi, odmawianiem codziennie Różańca św., przygotuj się na pokusy Nie łudź się: heretycy wolnomyślni, światowi, pobożni połowicznie fałszywi prorocy, w zgodzie z twoją zepsutą naturą, nie mniej z ca piekłem, będą walczyli z tobą, abyś opuścił tę pobożną praktykę.

Teraz w celu ostrzeżenia cię przed napadami ze strony heretyków zdeklarowanych rozpustników, ile jest, powtarzam to, tak zwanych szanownych osób tego świata, a nawet osób pobożnych, którym nie jest myśli Różaniec. Oto podaję ci niektóre przykłady ich zwyczajnego sposobu myślenia i mówienia: Co on tam paple, ten wielki mówca Różańców? Co on tam mrucze ciągle ten próżniak! Ciągle tylko mówi Różaniec…, zrobiłby lepiej, gdyby poszedł pracować, zamiast zabawiać się podobną dewocją… 0, tak! Wy starczy odmówić Różaniec, a wszystkie gołąbki spadną piękne i przyprawione z nieba; Różaniec wystara się nam o dobre pożywienie… mówi: Pomóż sobie, a Ja ci pomogę…; po co więc sprawiać sobie kłopot tyloma modlitwami…? Jedno Ojcze nasz i jedno Zdrowaś dobrze odmówione wystarczą.

Pan Bóg nie nakazał Różańca. Rzecz dobra bez wątpienia i owszem wspaniała, jeżeli się ma czas, Jednak czy jesteśmy pewni, że przez taką nabożną praktykę będziemy zbawieni! iluż świętych nie odmawiało go nigdy!…

Są ludzie, którzy sądzą wszystko według własnej miary, nieroztropni, którzy sprowadzają każdą rzecz do krańcowości; skrupulatni, którzy widzą grzech tam, gdzie go nie ma i mówią, że potępią się ci, którzy nie odmawiają Różańca. O, tak, mówić Różaniec! Lecz zostawcie go prostym kobietom, nieuczonym analfabetom. Odmawiać Różaniec! Czy nie jest rzeczą lepszą odmówić Oficjum Najśw. Dziewicy, lub odmówić siedem psalmów? Czy istnieje może modlitwa piękniejsza od tych psalmów podyktowanych przez Ducha Świętego? Ty proponujesz sobie odmawiać Różaniec każdego dnia.., twoje postanowienie to ogień słomiany, nie potrwa długo… zamiast podejmować wiele pobożnych praktyk, czy nie lepiej być wiernym tylko niektórym?

Odwagi, drogi przyjacielu, uwierz mi: odmawiąj dobrze modlitwę poranną i wieczorna pracuj dla Pana w ciągu dnia; Pan Bóg nie żąda od ciebie więcej. Gdybyś ty nie musiał zarabiać na życie, wówczas tak, mógłbyś zobowiązać się do odmawiania Różańca; odmawiaj go więc w niedzielę i w dni świąteczne, jak ci się lepiej podoba, lecz nie w dni powszednie, w które musisz pracować. Co? Trzymać w ręku koronkę tak długo, jak babcia? Dlaczego? Ja widziałem różańce, które mają tylko jedną dziesiątkę, a znaczą tyle co te, które mają piętnaście. Nosić Różaniec przy pasie! To także jest fanatyzm! Załóż go raczej na szyję, tak jak to mają w zwyczaju lodzie dwulicowi, którzy noszę, w ręku wielki Różaniec. gotowi z drugiej strony uderzyć cię sztyletami trzymanym w drugiej. Zostaw na boku te praktyki pobożne zewnętrznie; to jest prawdziwe nabożeństwo, które jest w sercu itd… itd…

Osoby utalentowane wreszcie i wielcy, lecz pyszni doktorzy, dalecy od zalecenia ci Różańca św., przekonają cię raczej do odmawiania siedmiu psalmów pokutnych lub jakiejś innej modlitwy. I tak, jeżeli jakiś dobry spowiednik zadali ci jako pokutę odmówić Różaniec przez piętnaście dni z kolei lub przez miesiąc, ty i tak to zlekceważysz, wystarczy, że pójdziesz wyspowiadać się do innego z tych panów, aby pokuta została ci zamieniona na inne modlitwy, posty, Msze jałmużny.

I zdarzy ci się także, jeżeli pójdziesz konsultować się z jakąś osobą odznaczającą się duchem modlitwy, a są takie na świecie, które nie znając z własnego doświadczenia wartości Różańca św., zamiast polecać go tobie, odciągną cię od niego, abyś mógł oddać się raczej kontemplacji, jakby Różaniec i kontemplacja nie dały się pogodzić, jakby wielu świętych, którzy odznaczali się nabożeństwem do Różańca św., nie byli kontemplatykami!

I nie zabraknie nawet nieprzyjaciół w twoim wnętrzu: oni także napadną na ciebie i tym okrutniej, im bardziej jesteś z nimi zjednoczony, ponieważ są twoimi domownikami. Mam na myśli władze duszy i zmysły ciała, roztargnienia ducha: nuda woli, oschłości serca, brak pociechy, choroby. To wszystko, razem ze złymi duchami, którzy podejmą walkę, będzie ci krzyczało: „Zostaw Różaniec! Sprawia ci ból głowy, zostaw go więc! Nie jest on przecież obowiązkiem pod grzechem. Co najwyżej. odmów tylko jedną jego część; twoje niedyspozycje są dowodem, że Bóg, nie chce, abyś go odmawiał; lepiej jeszcze odłóż go na jutro, kiedy.. będziesz mniej niedysponowany itd… itd…”

Krótko mówiąc, drogi mój bracie, codzienny Różaniec ma tak licznych nieprzyjaciół, że uważam jako jedną ze znamiennych łask Bożych, łaskę wytrwania w nim aż do śmierci. Staraj się więc wytrwać w nim i nie wątp, że w Niebie, w nagrodę za twoją wierność, oczekuje cię wspaniała korona: „Bądź wiemy aż do śmierci, a dam ci koronę życia” (Ap 2,10).