Udział człowieka w małżeństwie.
1. Jaki udział przypada woli ludzkiej w małżeństwie?
Udział człowieka, nader zacny, polega na tym, że człowiek daje początek każdemu małżeństwu z osobna. Małżeństwo przychodzi do skutku przez wzajemne przyzwolenie dwojga osób prawnie zdolnych, a tego przyzwolenia nie może zastąpić żadna władza ludzka.
2. Jaki przymiot istotny musi posiadać to przyzwolenie?
To przyzwolenie musi być swobodne. Obie strony muszą naprawdę chcieć zawrzeć małżeństwo, i zawrzeć je z taką a taką osobą ściśle określoną.
3. Czy ważne jest przyzwolenie dane pod wpływem bojaźni?
Przyzwolenie dane pod wpływem ciężkiej bojaźni, spowodowanej przez czyn ludzki, sprawiłoby, że takie małżeństwo nie byłoby żadnym małżeństwem, przynajmniej ze strony prawa kościelnego.
4. Dlaczego mówi się: pod wpływem bojaźni spowodowanej przez czyn ludzki?
Dlatego, ponieważ bojaźń, o ile nie narusza zastanowienia, potrzebnego dla wolnej czynności ludzkiej, a pochodzi z innej przyczyny, np. z emocji, spowodowanej nieszczęściem, gniewem, trzęsieniem ziemi, chorobą, obawą kar w życiu przyszłym, nie czyni nieważnym ani małżeństwa, ani żadnej innej umowy.
5. Dlaczego powiedziane jest: „przynajmniej ze strony prawa kościelnego”?
Ponieważ unieważnienie albo raczej nieważność ze strony prawa natury jest mniej oczywista i nauka wiedzie spory o nią.
6. Czy przyzwolenie, nieodzownie potrzebne do dojścia małżeństwa do skutku, nie może doń wprowadzić jakich zastrzeżeń i warunków?
To przyzwolenie może obejmować pewne zastrzeżenia i warunki drugorzędne, uboczne i nieistotne, jak np. wspólne mieszkanie w takiej a takiej miejscowości, nie może jednak zmienić ani natury umowy małżeńskiej, ani istotnych praw, które nim rządzą, gdyż ta natura umowy małżeńskiej i te prawa są ustanowienia Bożego. „Istota małżeństwa jest bezwarunkowo wyjęta spod wolności człowieka, tak że kto raz zawarł małżeństwo, związany jest Bożymi jego prawami i istotnymi jego właściwościami” (enc. „Casti Connubii”).
7. Co się dzieje, jeżeli małżonkowie mylą się co do któregokolwiek z tych praw?
Jeżeli pomyłka jest czysto wewnętrzna, to może być naprawiona milcząco przez przeważającą wolę zawarcia małżeństwa, „jeżeliby natomiast w kontrakcie małżeńskim było wyrażone coś przeciwnego prawom małżeńskim, wówczas nie byłoby prawdziwego małżeństwa” (enc. „Casti Connubii”, przytaczając Św. Tomasza, Summa theol., p. III. Suppl. Qu. 49, art. 3).
8. Jaki jest skutek danego przyzwolenia?
Ponieważ „przez małżeństwo łączą się dusze i zrastają z sobą, a zrastają się prędzej i ściślej niż ciała, nie przemijającym afektem zmysłów i uczuć, lecz rozważnym i silnym nakazem woli, przeto z tego zjednoczenia dusz ze zrządzenia Bożego powstaje święty i nienaruszalny węzeł”.
9. Jakie prawa w odniesieniu do tego węzła ma prawowita władza świecka i kościelna?
Prawowita władza ma prawo, a nawet ścisły obowiązek zakazywania związków haniebnych, sprzeciwiających się rozumowi i naturze, przeszkadzania im i karania ich, na przykład cudzołóstwo, psucie małoletnich itp., ale „żadna władza ludzka nie może odważyć się na to, aby miała odebrać komuś pierwotne i przyrodzone prawo do małżeństwa”.
10. A czy władza nie może ustanawiać przeszkód małżeńskich?
Gdy chodzi o osoby ochrzczone, a więc podlegające władzy kościelnej, wówczas znamię szczególnej świętości ich małżeństwa sprawia, że tylko Kościół może ustanawiać te przeszkody, albo też przez swoją aprobatę udzielać mocy tym przeszkodom, które by zaprowadziła ustawa cywilna. Jeżeli natomiast chodzi o osoby nieochrzczone, to można przyjąć kompetencję władzy świeckiej, nie dlatego, ponieważ jest świecką, lecz dlatego, ponieważ dla tych osób jej kompetencja z konieczności w pewnych granicach rozciąga się na sferę religii i moralności.
Rola państwa jako takiego winna się ograniczać do regulowania skutków cywilnych małżeństwa: do zarządu majątkiem, prawa spadkowego, rejestrowania urodzeń.
11. Dlaczego prawo ludzkie nie może sięgać dalej?
Ponieważ pozytywne prawo ludzkie może wprawdzie dla dobra ogółu kierować korzystaniem z wolności, ale ono nie jest upoważnione do krępowania wolności jako takiej, bo ta jest darem natury. Natura zaś, dając każdemu zdolność płodzenia potomstwa, konsekwentnie zezwala na normalne korzystanie z tej zdolności. Innymi słowy, prawodawca ludzki jest wprawdzie powołany do tego, żeby porządek natury i jego wskazania ogólne dostosowywał do różnych okoliczności i uzupełniał je za pomocą postanowień bardziej określonych, nie ma jednak prawa sprzeciwiać się temu porządkowi, któremu sam jest podporządkowany.
12. Czy z dotychczasowych uwag nie wynika pewien piękny wniosek?
Owszem. Oto on: „Dlatego święty węzeł prawdziwego małżeństwa powstaje z woli Bożej i ludzkiej: od Boga pochodzi ustanowienie małżeństwa, jego cel, prawa i dobra; od ludzi zaś, pod wpływem i z pomocą Bożą, pochodzi poszczególne małżeństwo, przez ofiarne oddanie na całe życie osoby własnej osobie drugiej z obowiązkami i dobrami, od Boga ustanowionymi”.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!
Uwaga. Komentarz zostanie zmoderowany przed publikacją.