Wstęp
Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca Twych wiernych z Twojej miłości ogień zapal w nich.
V. Boże + ku wspomożeniu + memu + wejrzyj
R. Panie, ku ratunkowi memu pokwap się. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Dzień I.
Wspomnijmy sobie tę szczególną pobożność, którą św. Feliks odznaczał się od lat dziecinnych, gdy maleńkim będąc pastuszkiem, odmawiał z taką ducha gorącością, z takim zatopieniem się w Bogu, prosty swój paciorek i krzyże na drzewach wyrzynając, ze łzami Mękę Pańską rozpamiętywał. Ta pobożność święta przez całe życie przepełniała serce Jego i była początkiem cnót wszystkich, którymi jaśniał ten wielki Sługa Boży. A w sercach naszych jakże kwitnie pobożność, jakie z niej rodzą się owoce?…
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień II
Święty Feliks raz Bogu służyć zacząwszy, nigdy w gorliwości nie ustawał, żadną się nie ustraszył przeciwnością, zwyciężał wszystko, pokonywał największe trudności, ciężary zakonnego życia, tak przykre dla dusz oziębłych, dla Niego były jakby skrzydłami, na których dusza jego coraz swobodniej wzbijała się ku Bogu, z cnoty do cnoty, z jasności w coraz większą jasność wstępując. O! czemuż my tak na drodze Bożej leniwi, czemuż tak mało, a może nic wcale nie postępujemy, a może, czego broń Panie Jezu, wstecz się cofamy z dniem każdym?… Czemu dusza nasza w jednakowym zawsze smutnym stanie?… Czemu? Bo zapał gorliwości ostygł w sercach naszych, a dobrze wiemy, ze kto letnim jest a nie zimnym albo gorącym, tego z ust swoich Pan wyrzucać poczyna.
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień III
Szczególną także wierność w dopełnianiu ślubów złożonych Bogu, jaśniała w naszym Świętym Patronie. Jakiż to śliczny wzór w nim mamy ubóstwa, czystości i posłuszeństwa zakonnego! Nie starał się on o pozyskanie wielkiej cnót liczby, ale te trzy lilie zakonnego życia z troskliwością największą pielęgnując w sercu swoim, uczynił to serce wdzięcznym ogródkiem kwiatów i owoców pełnym, gdzie ochotnie mógł przebywać Oblubieniec nasz Niebieski. Jakże bogatym w łaski najwznioślejsze uczyniła św. Feliksa wierność w małych rzeczach? Jakaż jest wierność nasza? Jak dotrzymujemy przyrzeczeń Bogu złożonych? Jak cenimy sobie drobne upadki i drobne cnoty?… O! czemuż tak rzadko pamiętamy o tym; ze kto gardzi małymi rzeczami, powoli upadnie; kto w małym wierny jest i w wielkim wierny będzie.
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień IV
Jakaż to pokora ozdabiała duszę naszego Patrona Świętego! „Nie nazywajcie mnie bratem Feliksem”, mawiał on, „ale bratem osłem”. I bez udawania żadnego tak uważał siebie, jak gdyby istotne zakonnikiem nie był, lecz raczej bydlątkiem klasztornym. Najpospolitsze posługi, ciągła żebranina z największym weselem ducha czyniona, radosne przyjmowanie wszelkich upokorzeń, głęboka i prawdziwa samego siebie wzgarda, najdoskonalsze posłuszeństwo, to były nieomylne świadectwa pokory świętej, głęboko zakorzenionej w Jego sercu. Czy pokora w życiu naszym takie same wydaje owoce, czy też przeciwnie, czy też pokorę mając, w uczynkach i w sercu pełni jesteśmy pychy i zarozumiałości?…
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień V
Dziwna cichość i łaskawość jaśniała w całym postępowaniu Feliksa. Prosty wieśniaczek z urodzenia, w obcowaniu swoim nie tylko iż nie okazywał żadnej szorstkości ludziom tego stanu właściwej, ale tak cichym był, tak dziwnie łagodnym i uprzejmym, że wszystkich pociągał do siebie i doskonale na sobie wyrażał upomnienie Pana Jezusa: „Uczcie się ode mnie, że jestem cichy”. O! jakże podobno daleką jest od nas ta cichość Chrystusowa!…
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień VI
O! jakże ślicznie błyszczała w naszym Świętym ta trudna i rzadka cnota prawdziwej prostoty chrześcijańskiej. Prosty w obcowaniu z Bogiem, prosty w stosunkach swoich z ludźmi, wolny od wszelkich ludzkich względów, gardzący sobą, na nic się nie oglądał, nic nie miał na celu, tylko Boga samego, a względem Boga był zawsze jak małe dziecię względem matki swojej.
Jak prostym był w sposobie modlitwy, jak prostym w napominaniu ludzi, których świat wielkimi nazywa, o ile namaszczenia Bożego miała w sobie ta prostota! O! gdybyśmy chociaż w części dorównać umieli temu patronowi naszemu; ma tak dalecy od prostoty świętej, tak mało pojmujący te cnotę!…
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień VII
Jak doskonale Feliks gardził światem, jak prawdziwie umarły i ukrzyżowany był światu! Tym dziwniejsza była w nim ta cnota, że ciągle mając ze światem stosunki, przez lat 40 co dzień ze światem się łącząc, tak doskonale nim gardził, tak był obcym wśród niego, tak w duchu od niego dalekim, jak pustelnik w bezludnej puszczy mieszkający. Stać wśród płomieni a nie zgorzeć ani na jeden włosek, iść przez kałużę błotnistą, a żadnej nie zaciągnąć plamki, na to raczej aniołem niż człowiekiem być trzeba, a to się właśnie spełniło na św. Feliksie, który ze światem tak częste, liczne i ścisłe mając stosunki, od zasad świata był tak daleki, jak świat dalekim jest od Chrystusa. Jakież to zawstydzenie dla nas, którzy suknią od świata się różniąc, tak jeszcze do niego duchem podobni jesteśmy.
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień VIII
Miłością bliźniego, a szczególnie miłością wszystkich cierpiących, serce św. Feliksa dziwnie przejęte było. Ubodzy, chorzy, smutni, zbłąkani na drodze grzechu i dziateczki małe, to był przedmiot upodobania św. Feliksa. W nich wszystkich widział on Chrystusa i dla Chrystusa służył im, dogadzał, cieszył, upominał, nauczał, modlił się za nich i czynił wszystko co tylko potrafił, aby im miłość swoja okazać, a ta miłość jak czystą jakże święta była! Jak wolną od wszystkich ludzkich i ziemskich pobudek, jak niewyczerpaną i nie zniechęcającą się niczym… W porównaniu z jego poświęceniem, czymże jest wszystko co my czynimy?…
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dzień IX
Matka i królową tych cnót wszystkich była w sercu św. Feliksa miłość Boża, prawdziwie seraficzna. Z niej pochodziła i w niej uwieńczenie miła cała Jego świętość. Z miłości to on pracował tak wiele, wyniszczał ciało swoje pokutą najsurowszą, wylewał w nieustannej modlitwie serce swoje przed Bogiem, wyśpiewywał na ulicach Rzymu wdzięczne a proste jak świergotanie polnego ptaszka piosneczki o słodkim Imieniu Pana Jezusa, zwoływał dziateczki małe, aby je uczyć pacierza, płonął żarliwością o zbawienie dusz krwią przenajdroższą Pana Jezusa odkupionych, a nie przykrzył sobie w żadnym cierpieniu, w żadnej pracy… O! miłości, miłości Jezusa, gdybyś ty rozpaliła serce nasze, jakże wielka stałaby się w nas odmiana, jak prędko z oziębłych i niedbałych zmienilibyśmy się na gorących i żarliwych w służbie Pańskiej. O! Święty Feliksie uproś nam miłość Bożą, a nic więcej pragnąć nie będziemy!
3 Zdrowaś Maryja, Litania do św. Feliksa.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!
Uwaga. Komentarz zostanie zmoderowany przed publikacją.