Upadek mój wielki moimi oczyma
Upadek dmuchawca gdy Bóg mnie podtrzyma
Trud wielki przede mną gdy o nim pomyślę
Nie znajdę go wcale gdy czuję, żeś przy mnie
Brak sensu w mych ruchach, spojrzeniu i słowie
Są wszystkim co dobre gdy Przezeń coś robię
Bez smaku pokarmy, bez dźwięku przyroda
Gdy w grzechu skąpany odchodzę od Boga
Lecz jedno wystarczy w mym sercu pragnienie
Byś w łasce Swej obmył najgorsze splamienie.
Dlatego cokolwiek, gdziekolwiek i zawżdy
Pozostań i ratuj bo sam jestem żadnym.
|