Przypowieść o rządcy – trudny temat
Są takie fragmenty Pisma Świętego, które sprawiają trudności interpretacyjne. Czasem nawet wydaje się, że są przeciwne wartościom jakich poszukujemy w Słowie Bożym. Jednym z takich „trudnych słów” jest Przypowieść o rządcy.
1 Powiedział też do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. 2 Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. 3 Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. 4 Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty od zarządzania”. 5 Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” 6 Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. 7 Następnie spytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Powiedział mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. 8 Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości.
9 Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
10 Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. 11 Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? 12 Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?
13 Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
Okazuje się, że jest kilka interpretacji powyższej przypowieści. Ja skupię się na jednej, wydaje mi się najwłaściwiej opisującej intencje rządcy. Analizę tekstu należy w tym miejscu poprzedzić naświetleniem kulturowości czasów Chrystusa. Rządca, odpowiednik ekonoma zarządzającego majątkiem miał za zadanie rozporządzać majątkiem swego pana tak, by ten pomnażał swe zyski. Sam natomiast rządca nie otrzymywał zapłaty za swoją pracę w formie odpowiednika dzisiejszej pensji. Pobierał on jakiś procent od transakcji, nad którymi czuwał. Tym samym zmuszony był balansować tak, by z jednej strony jego pan był zadowolony z zysków, z drugiej natomiast by ludzie oddający daninę lub handlujący z jego panem byli zadowoleni z zapłaty. Kiedy zatem do pana dotarły głosy, że rządca jest wobec niego nieuczciwy, oznaczało to ni mniej ni więcej, że pobiera on dla siebie wysoką prowizję uszczuplając dochód należny jego panu.
Służył zatem rządca już nie jednemu ale dwóm panom – tym drugim stała się mamona, którą w nadmiarze zagarniał dla swojej prywatnej korzyści.
Cóż zatem uczynił rządca przelękniony konsekwencjami jakie groziły mu ze strony jego pana? Wiedząc, że nie może żebrać (ponieważ się wstydzi) ani kopać (zapewne z braku tężyzny fizycznej) postanowił przypodobać się ludziom, zaskarbić sobie ich przyjaźń, by będąc już bez pracy liczyć na ich pomoc i przychylność. Pobierając od nich daniny w postaci oliwy i zboża, umniejszył ich ilość powodując tym samym zysk po stronie poddanych. Mogłoby się zatem wydawać, że bezprawnie ograbił swego pana z zysku – skąd zatem ten pochwalił go za jego roztropne działania? Otóż nie doszło do malwersacji – rządca najzwyczajniej w świecie zrezygnował ze swojej prowizji. Jego pan otrzymał tyle ile otrzymałby, gdyby rządca uszczknął dla siebie oliwy i zboża. Ten jednak zrezygnował ze swojej części i niejako zwrócił ją podwładnym pana – nie zyskał towaru (a co za tym idzie mamony) ale pozyskał ludzką życzliwość i zadowolenie pana, który w oczach podwładnych za sprawą rządcy okazał się panem łaskawym i dobrodusznym.
Tak zatem z niniejszej przypowieści wynika, że jeżeli już zajmujesz się brudną mamoną to czyń przynajmniej tak by choć w części przyniosła ci ona prawdziwy pożytek poprzez dobro jakie za jej sprawą uczyniłeś i nie opieraj na niej i na zachłanności swojego życia, ponieważ chciwość i egoizm szybko może przerodzić się w porażkę.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!
Uwaga. Komentarz zostanie zmoderowany przed publikacją.